Historia Jednej Herbaty – Darjeeling Margaret’s Hope

W dzisiejszej odsłonie Historii Jednej Herbaty zabieramy Was do Indii, gdzie u podnóża majestatycznych Himalajów, ukryte w porannej mgle rozciągają się ogrody herbaciane Darjeeling. Razem z nami, zachwyćcie się herbatą pochodzącą z jednego z najstarszych ogrodów, który od lat cieszy się niesłabnącą popularnością.

Herbaty Darjeeling – szampany wśród herbat

Region Darjeeling to zachodnia część Indii. Czy wicie, że starożytni mieszkańcy tego regionu to Lepcha i Limbu?
Nie doszłoby być może do powstania plantacji herbacianych w regionie Darjeeling, gdyby nie problemy w importowaniu chińskich herbat na rynek brytyjski, gdzie z roku na rok rosła ich popularność powiększając grono odbiorców.
W latach czterdziestych XIX wieku Kompania Wschodnioindyjska z pomocą Dr. A. Campbell’a zasadziła w tym górzystym regionie okalającym Himalaje, pierwsze sadzonki chińskich odmian krzewów herbacianych. W przeciwieństwie do innych regionów Indii, klimat Darjeeling okazał się odpowiedni dla chińskiej odmiany krzewu– Camellia sinensis. W latach pięćdziesiątych produkcja rozszerzyła się praktycznie na cały region i do lat 80’tych powstało ponad 113 plantacji.
Herbaty Darjeeling często określa się „herbatami z mgieł”. Wszystko za sprawą wyjątkowego mikroklimatu panującego u podnóża himalajskich stoków. Liczne mgły i umiarkowane nasłonecznienie mają wpływ na niepowtarzalność herbat z tego regionu. Niesamowicie ważny jest także kunszt zbioru – herbaty te są zbierane ręcznie przez wysoko wykwalifikowany personel. Określa się je również mianem „szampanów wśród herbat”. Dystyngowany charakter i wyjątkowy smak sprawia, że tak jak do degustacji prawdziwego szampana, tak i do degustacji herbat Darjeelinig, należy odpowiednio się przygotować: dobrać porcelanę, dodatki oraz skupić się na smaku.

FOC Tea Expedition

Zainicjowane przez jednego ze współwłaścicieli – Bartosza Siess Five o’clock Tea Expedition to niezwykłe i barwne podróże szlakiem herbaty. W ich trakcie jako firma nie tylko nawiązujemy nowe kontakty handlowe, ale także poznajemy ludzi, którzy produkcji herbaty poświęcili, nie raz, całe swoje życie. Przebywanie z menedżerami plantacji, wysłuchiwanie opowieści oraz uczestniczenie w codziennej pracy dało zupełnie nowy obraz i sprawiło, że słowo „herbata” nabrało wielowymiarowego, wyjątkowego znaczenia.
Z podróży po Indiach, szczególnie po regionie Darjeeling wywiezione zostały wspaniałe wspomnienia. Piękne ogrody herbaciane z malowniczymi i dostojnymi Himalajami w tle. Dzięki wizycie w ogrodzie Abmootia, Moondakotee i Happy Valley utwierdziliśmy się w przekonaniu o wysokiej jakości herbat, które oferujemy. Ale zyskaliśmy także nowe pokłady ogromnego szacunku dla ludzi, którzy w trudnych warunkach zajmują się produkcją herbaty. Dzienna ilość zebranej herbaty może być bardzo różna i zależy od wielu czynników. Najbardziej przemawiają w tym wypadku liczby. W przypadku herbat z wiosennych zbiorów, z 3-4 kg zebranych liści uzyskujemy około 0,6 do 1kg suchej herbaty. Letnie zbiory kształtują się nieco lepiej, gdyż zbieranych jest ok. 5-6 kg liści dziennie. Z nich otrzymujemy 1-1,5 kg suchej herbaty. Na dodatek liście muszą być zbierane dokładnie i bardzo precyzyjnie. To właśnie od zbioru zależy przecież powodzenie wszystkich dalszych etapów produkcji herbaty.

Ogród Darjeeling Margaret’s Hope

Przyjmuje się, że obecnie na terenie regionu Darjeeling funkcjonuje 87 plantacji. Określa się je mianem ogrodów herbacianych, ze względu na niezwykłe widoki, które rozciągają się ze wzgórz. Jednym z najstarszych i najbardziej znanych jest ogród Maragret’s Hope. Rozciąga się on na wysokościach od 950 do nawet 1830 m n.p.m. Pięknych widoków dostarczają nie tylko góry, które widnieją na horyzoncie, ale także dwie rzeki, które przepływają przez jego teren. Ogród został nazwany na cześć córki właściciela – Małgorzaty. Kobieta przypłynęła w odwiedziny i zakochała się w widokach oraz życiu pośród krzewów herbacianych. Gdy szykowała się do drogi powrotnej, to przyrzekła, że powróci w to piękne i malownicze miejsce. Niestety to nigdy nie nastąpiło. Małgorzata zmarła w trakcie podróży powrotnej do Anglii. Jej ojciec, aby uczcić swoją zmarłą córkę, zmienił nazwę ogrodu z Ringstrong na Maragaret’s Hope. Pośród pracowników i gości krąży pogłoska, że czasami widać ducha młodej dziewczyny przechadzającego się między krzewami, gdy pierwsze promienie słońca przeganiają nocne mgły. Podobno to Małgorzata, która spaceruje wśród krzewów herbacianych pilnując ogrodu.
Herbaty pochodzące z tego właśnie miejsca szczycą się niesłabnącą popularnością. Są wyjątkowo aromatyczne, bogate smakowo i cechują się nieposzlakowaną jakością. Obecnie w naszej ofercie można znaleźć dwie pozycje z tego ogrodu: Darjeeling Margaret’s Hope FF oraz Darjeeling Moonlight Margaret’s Hope FTGFOP1. Koniecznie musicie je przetestować!